niedziela, 31 maja 2015

Bez chemii nie ma życia

29 maja odbył się w auli Liceum Ogólnokształcącego Towarzystwa Ewangelickiego Lote w Cieszynie coroczny ''Dzień Chemii'' organizowany przez cieszyński oddział Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Chemicznego. Impreza ta, skierowana przede wszystkim do młodzieży ma za zadanie promowanie chemii.
Bez chemii nie ma życiaNauczycielka chemii Wioletta Wdowczyk-Zamarska przekonywała, że chemia jest łatwa i ciekawa, fot. indi
Otwierając tegoroczne spotkanie Józef Kozieł, prezes oddziału cieszyńskiego SIiTPChem nadmienił, że poprzez tego typu spotkania wcielane jest w życie hasło, ukute przez prof. Jacka Kijeńskiego, że „chemia jest w nas i wokół nas”. — Bo jak wszyscy wiemy bez chemii nie byłoby odzieży, leków, środków spożywczych, tworzyw sztucznych paliw itd. - Chcemy, by samo słowo chemia nie wzbudzało przerażenia, chcemy pokazać, że chemia jest ciekawa, a jednocześnie zwrócić uwagę, że chemia jest wszędzie w naszym otoczeniu – mówiła Teresa Wałga, szefowa sanepidu.

Podczas spotkania odbył się cykl wykładów, a także warsztaty i „chemiczne quizowanie”. Startowało 12 trzyosobowych drużyn z 9 szkół ponadgimnazjalnych. - Po ilości drużyn widać, ze pasjonatów chemii jest sporo. Bo ci, którzy biorą udział w konkursie to uczniowie, którzy chemią się pasjonują – stwierdził po konkursie Jacek Nagórniewicz, sekretarz oddziału cieszyńskiego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Chemicznego. Sam konkurs, a także warsztaty przygotowała nauczycielka chemii Wioletta Wdowczyk-Zamarska która witając gości przyznała, że chemia często wzbudza u ludzi przerażenie, a przecież jest taka ciekawa.

Wyniki konkursu chemiczne quizowanie przedstawiają się następująco:
  • 1. LO im. Osuchowskiego: Anna Hatalak, Dawid Wilczek, Justyna Danel
  • 2. LO im. Osuchowskiego: Aleksandra Stańko, Michał Bóbka, Jakjb Wątuż-Kowalski
  • 3. LO im. Kopernika: Joanna Kałuża, Adam Wowra, Kamila Zakrzewska

Rozstrzygnięto także konkurs fotograficzny. Podium zdominowało czeskie gimnazjum (odpowiednik liceum w Polsce) z Czeskiego Cieszyna. Jak podkreślają organizatorzy, zależało im także na integracji polskiej i czeskiej strony, co się udało, gdyż w konkursie i dniu chemii wzięli udział zarówno uczniowie z polskiego, jak i czeskiego gimnazjum w Czeskim Cieszynie. Jeśli chodzi o konkurs fotograficzny, to by wziąć w nim udział nie była wymagana ponadprzeciętna wiedza chemiczna. Kolejne dyplomowe miejsca zajęli:
1. Michaela Bujakova
2. Ivana Naira Honzaklva (obaj z czeskiego gimnazjum)
3. Jakub Malczyk (Lote)
Nagrodę publiczności zdobyła Ivana ale innym zdjęciem, aniżeli wybrało jury.


(ÿ)

środa, 27 maja 2015

Noc w Książnicy

CIESZYN / Jedną z atrakcji Nocy Muzeów w Cieszynie była wystawa w Książnicy Cieszyńskiej pod tytułem „Zrób sobie kopię”. Podczas niej można było nie tylko obejrzeć sprzęty służące dawniej do kopiowania, ale także samemu spróbować uzupełnić brakującą część tekstu lub ryciny.
W Książnicy wystawiono najróżniejsze kopie zrobione od średniowiecza do współczesności. Obejrzeć można m.in. wykonaną niedawno kopięa miniaturowego modlitewnika Elżbiety Lukrecji, zestawioną z XV-wiecznym oryginałem.
Wystawiony jest też pergaminowy rękopis, który powstał około 1460 roku – jeden z najcenniejszych obiektów w zbiorach Książnicy oraz kopia kopii tekstu pochodzącego z 124 r. p.n.e, spisana ręką samego Leopolda Jana Szersznika w 1774 roku.
Zaaranżowana w sali konferencyjnej Książnicy wystawa planszowa ukazuje mechaniczne techniki kopiowania i ich krótką historię. Wyeksponowane są na niej materiały pochodzące ze zbiorów Książnicy oraz z kolekcji zaprzyjaźnionych osób i instytucji.
Dowiedzieć się z niej można, jak powstawały kopie hektograficzne, kim był i z czego zasłynął Adam Piliński, kiedy wynaleziono maszynę do pisania i kalkę kopiującą, jak wyglądały i jak działały powielacze, oraz jak powstaje faksymile.
Niektóre urządzenia można zobaczyć na żywo, inne tylko na ilustracjach. Odbiór wystawy ułatwiają informacje zawarte w wydanej specjalnie na tę noc jednodniówce, w którą można zaopatrzyć się po wejściu do Książnicy w hallu głównym.
Przygotowaną na Noc Muzeów wystawę na temat kopii można oglądać do soboty 30 maja włącznie w sali konferencyjnej Książnicy Cieszyńskiej. (indi)

Jajecznica cieszyńskich przewodników

25 maja członkowie Koła Przewodników Beskidzkich i Terenowych przy Oddziale PTTK ''Beskid Śląski'' w Cieszynie tradycyjną zielonoświątkową jajecznicę połączyli ze zwiedzaniem Chlebowej Chaty w Górkach Małych. Wysłuchali prelekcji na temat dawnej kultury materialnej, poznali zasady pieczenia dobrego chleba, a także dowiedzieli się o tajnikach hodowli pszczół.
Jajecznica cieszyńskich przewodnikówPrzewodnicy sami robili podpłomyki, fot. indi
Ważnym elementem zwiedzania Chlebowej Chaty jest także degustacja domowych wyrobów. Prócz chleba i podpłomyków (te ostatnie piekli sami uczestnicy wycieczki w ramach przeprowadzonych przez gospodarzy Chaty warsztatów) można tam skosztować masła, smalcu czy miodu.
Po zwiedzeniu Chlebowej Chaty i wysłuchaniu prelekcji przewodnicy dzięki gościnności gospodarzy rozpalili ognisko pod chroniącą ich przed padającym tego dnia deszczem wiatą by usmażyć tradycyjną jajecznicę, podyskutować na branżowe tematy, wymienić się uwagami i doświadczeniami, a także po prostu pobyć w gronie znajomych i przyjaciół o podobnych zainteresowaniach.
Tego typu wyjazdy w teren pozwalają przewodnikom sprawdzić jak funkcjonują poszczególne obiekty turystyczne, wyrobić sobie zdanie czy warto dany obiekt polecać prowadzonym przez siebie grupom turystycznym, sprawdzić jak przygotowana i do jakich grup kierowana jest oferta. Dzięki temu przewodnicy mają rozeznanie jaką atrakcję w regionie polecić wycieczce przedszkolaków, a jaką starszej młodzieży czy dorosłym.

 (indi)

niedziela, 24 maja 2015

Rozśpiewany Czeski Cieszyn

Przegląd Cieszyńskiej Pieśni Ludowej na Zaolziu zorganizowano już po raz XXI. W czwartkowe przedpołudnie 21 maja na scenie ?Strzelnicy? w Czeskim Cieszynie dzieci i młodzież solo, w duetach i grupach prezentowały cieszyński folklor śpiewaczy.
Rozśpiewany Czeski CieszynUczestnicy konkursu śpiewali nawet w przerwach w przesłuchaniach, w szatni, fot. indi
W tegorocznej edycji wzięli udział uczniowie z Mostów koło Jabłonkowa, Jabłonkowa, Bukowca, Wędryni, Bystrzycy, Trzyńca, Czeskiego Cieszyna i Gnojnika. - Zaproszenie poszło do wszystkich szkół na Zaolziu, nie wiem czemu tego roku mamy tylko reprezentantów Goroliji i Czeskiego Cieszyna, zupełnie zabrakło natomiast Dołów, choć mają tam wiele dobrych zespołów dziecięcych – zastanawia się Daniel Kadłubiec, jeden z członków jury. Ci, którzy na konkurs przyjechali lubią śpiewać, a rodzimy folklor jest bliski ich sercu. Konkurs traktują także jako możliwość porównania się z rówieśnikami, zaczerpnięcia inspiracji. - Lubię śpiewać. Pani w szkole mówiła, że mam fajny głos, więc wystartowałam. Chciałam też popatrzyć, jak inni śpiewają – mówiła po występie Ewa Mlada z Gnojnika, która śpiewa tam w zespole regionalnym. Marzy o zostaniu piosenkarką, lubi też śpiewać muzykę rozrywkową, brała nawet udział w konkursach tego typu piosenki, jednak przyznaje, że folklor jest najbliższy jej sercu i nawet gdyby marzenie się spełniło i zostałaby piosenkarką, to nie odwróciłaby się od folkloru

Organizowany od dwudziestu lat konkurs ma na celu zachęcenie dzieci i młodzieży do pielęgnowania tradycji. Jury zwraca uwagę na takie kwestie, jak styl wykonawczy, dobór repertuaru do wieku, autentyczność walorów językowo-gwarowych, oryginalność repertuaru, dobór stroju regionalnego do wykonywanego repertuaru wreszcie ogólne wrażenie.- Obserwuję, że dzieci i młodzież coraz lepiej śpiewają, coraz lepiej dobierają repertuar i coraz lepiej rozumieją to, co śpiewają – powiedział naszej redakcji Daniel Kadłubiec, który w jury konkursu jest od początku. Wspominał, że w poszczególnych latach finaliści spotykali się z finalistami podobnego konkursu organizowano w ramach konkursów hadynowskich po polskiej stronie Śląska Cieszyńskiego, był też wspólny koncert laureatów w wiślańskim amfiteatrze, innym zaś razem laureaci pojechali do Koszęcina. Tego roku laureaci wystąpią na pewno na Gorolskim Święcie, a być może jeszcze na innych scenach po obu stronach Olzy.- Mamy w regionie szkoły imienia Hadyny, ideą takich konkursów jest więc zarówno promocja twórczości Hadyny, jak i współpraca pomiędzy tymi szkołami – mówi Kadłubiec wyliczając, że w regionie szkoły imienia Hadyny są w Bystrzycy, Miedźnej, Chorzowie Maciejkowicach. Zyuważa, że największy sens konkurs ma, gdy organizowany jest równolegle po wschodniej i zachodniej stronie Olzy, a finaliści mają możliwość spotkania się na wspólnym koncercie.

Jury w składzie: Karol Daniel Kabłubiec, Alojzy Suchanek i Alojzy Kopoczek wyłoniło zwycięzców. Są nimi:
Przedszkola:
1. Ellen Bolek, Gnojnik
2. Maja Pyszko, Bukowiec
3. Anežka Jakubíková, Lucie Jakubíková
Klasy 1.-5. SP – soliści
1. Judita Balušíková, Czeski Cieszyn
2. Natalia Gazur, Bukowiec; Anna Chodura, Gnojnik
3. Daniela Kufa, Mosty/Jabł.; Szymon Sabela, Gnojnik
Wyróżnienie: Adam Szkandera, Trzyniec; Izabela Bolek, Gnojnik; Marianna Szelong, Czeski Cieszyn
Klasy 1.-5. – duety, zespoły
1. nie przyznano
2. Okazja, Gnojnik (zespół)
3. nie przyznano
wyróżnienie: Beata Zahradnik i Dorota Szotkowska, Wędrynia (duet)

Klasy 6.-9. – soliści
1. Ewa Kurek, Jabłonków
2. Agata Bartnicka; Dorota Bartnicka, Trzyniec
3. Jolanta Niemiec, Trzyniec
wyróżnienie: Szymon Kraina, Trzyniec; Agata Waszut, Jabłonków; Ewa Mladá, Gnojnik

Klasy 6.-9. – duety
1. Ewa Mladá i Anna Chodura, Gnojnik; Alena Harmata i Agnieszka Kiedroń, Wędrynia
2, 3. nie przyznano
wyróżnienie: Aleksandra Hladík i Karin Bartulec, Wędrynia: Dorota Bartnicka i Jolanta Niemiec, Trzyniec

Klasy 6.-9. – zespoły wokalne
1. nie przyznano
2. Mietlorze, Bystrzyca
3. Zespół Wokalny Gnojnik

Klasy 6.-9. – zespoły wokalno-instrumentalne
1. Rozmarynek, Jabłonków
2, 3. Nie przyznano
(indi)

środa, 20 maja 2015

Dębowiec. Finał konkursu przyrodniczo-plastycznego

Rozstrzygnięto piątą już edycję konkursu plastycznego ''Poznajemy Pomniki Przyrody w gminie Dębowiec''. Wójt Gminy Dębowiec Tomasz Branny podkreślił, jak ważna jest dbałość o środowisko. - Zwłaszcza w naszej rolniczej gminie, gdzie terenów zielonych jest jeszcze bardzo dużo- mówił podczas uroczystego wręczania nagród i dyplomów
Dębowiec. Finał konkursu przyrodniczo-plastycznegoLaureat pierwszego miejsca Dawid Pońc z Janem Machałą (po lewej) i Tomaszem Brannym, fot. indi
Dyrektor GOK-u Karina Bogusz wyjaśniła, że celem konkursu jest zachęcenie młodzieży szkolnej do poznawania walorów przyrodniczo-krajobrazowych najbliższej okolicy. - Mamy wspaniałe pomniki przyrody na terenie naszej gminy i cieszymy się, że te pomniki zostały utrwalone – mówiła zauważając, że liczny udział w konkursach (bo ten nie jest jedynym organizowanym przez Komisję Ochrony Przyrody przy Oddziale PTTK Beskid Śląski w Cieszynie we współpracy z gminą i GOKiem w Dębowcu) pokazuje, że środowisko przyrodnicze, krajobraz, którym się otaczamy, nasza Mała ojczyzna nie są nam obce. - Nasza świadomość ekologiczna jest coraz większa. Zależy nam na tym, by otaczający nas świat był czysty, zdrowy i przyjazny. Coraz częściej dostrzegamy piękno otaczającego nas świata. To widać w waszych pracach. Za poszerzanie tej świadomości ekologicznej i uwrażliwiania na piękno chylę czoła nauczycielom, bo to w dużej mierze ich zasługa, ale również panu Jankowi Machale, bo od wielu lat jest głównym propagatorem różnego rodzaju konkursów, akcji o tematyce przyrodniczej – mówiła do laureatów konkursu.

Spośród ponad 20 nadesłanych prac nagrodzono 14. Dyplomy i nagrody uroczyście wręczono 18 maja w Gminnym Ośrodku Kultury Gminy Dębowiec w Łączce. Oto laureaci:
1. Dawid Pońc (Dębowiec), 2. Natalia Szczotka, 3. Paulina Wróbel (obie Ogrodzona), 4. Agnieszka Gaszczyk, 5. Piotr Dziendziel (oboje Iskrzyczyn), 6. Estera Kurus (Dębowiec). Nagrody Euroregionu Olza specjalne przyznawane za wyjątkowy artyzm wykonanej pracy przypadły Jolancie Szkucik z Simoradza i Natalii Kubies z Ogrodzonej.

Zwycięska praca zachwyciła nie tylko jury konkursu. Zwracał na nią uwagę każdy wchodzący na salę. Praca przedstawia pomnikowe drzewo. Jej autor, Dawid Pońc nie ograniczył się jednak jedynie do namalowania bądź narysowania pomnika przyrody. Drzewo ma pień wyklejony prawdziwą korą, koronę z liści i nawet tabliczkę „pomnik przyrody” przytwierdzoną do pnia. Istne arcydzieło. I jakie pomysłowe. - Szukam ciekawych pomysłów, bo samo malowanie byłoby nudne - mówi zdolny Dębowianin, który w konkursie brał udział już po raz drugi, gdyż interesuje go zarówno plastyka, jak i przyroda.

Prace wystawione będą na wystawie punktu informacji turystycznej przy Urzędzie Gminy w Dębowcu. Prezentujemy także ich fotografie w naszym fotoreportażu.
(indi)

poniedziałek, 18 maja 2015

Przyroda w oczach goleszowskich dzieci - wyniki konkursu plastycznego

Kolejną gminą, w której uczniowie klas V i VI szkół podstawowych mieli okazję wziąć udział w konkursie łączącym zamiłowanie do przyrody i plastyki był Goleszów. 15 maja w tamtejszym Urzędzie Gminy uroczyście wręczono dyplomy i nagrody uczestnikom organizowanego przez Komisję Ochrony Przyrody, Krajoznawstwa i Turystyki Pieszej przy Oddziale PTTK ''Beskid Śląski'' w Cieszynie i Urząd Gminy Goleszów konkursu ''Poznajemy pomniki przyrody we własnej gminie''.
Przyroda w oczach goleszowskich dzieci - wyniki konkursu plastycznegoLaureatka pierwszego miejsca Justyna Rozmus z Bażanowic ze swą zwycięską pracą, fot. indi
Na konkurs wpłynęło 25 prac przedstawiających pomniki przyrody z terenu gminy Goleszów. Nagrodzono 14 przyznając 6 miejsc, 6 wyróżnień i 2 nagrody specjalne. Była to już 5 edycja konkursu, którego organizatorzy za cel stawiają sobie przybliżanie młodzieży szkolnej wartości przyrodniczo-krajoznawczych najbliższej okolicy, a także popularyzację odznaki PTTK „Turysta przyrodnik”.

- Oglądając te prace widzę duże zainteresowanie młodych artystów zarówno przyrodą, jak i plastyką. Prace są przepiękne, kolorowe, wykonane rożnymi technikami. Cieszę się, że nauczyciele pomogli - mówiła zastępca wójta Grażyna Porębska-Jochacy. Również reprezentujący urząd Gminy Goleszów Tomasz Lenkiewicz wyraził wielkie zadowolenie ze współpracy KOP PTTK z Urzędem Gminy.

Ryszard Mazur, honorowy prezes Oddziału PTTK „Beskid Śląski” w Cieszynie podkreślał, jak ważna jest każda forma edukacji przyrodniczej młodych pokoleń. - Jeśli nadal będziemy wkładać tyle pracy, zaangażowania w poznawanie przyrody, swego regionu i wszczepianie idei szacunku do przyrody, to może kiedyś nie będziemy musieli robić akcji sprzątania. Chcemy też młodzież odciągnąć od najnowszych wynalazków cywilizacyjnych - komputera, telewizora, wyciągnąć na powietrze, w teren. Jak oglądamy prace widać, że wśród młodzieży są talenty. Myślę, że jeśli teraz najmłodsi się tak angażują, to w przyszłości przyroda będzie pod ich ochroną – mówił obecny na uroczystym wręczeniu nagród Ryszard Mazur dodając, że wiele zależy też od nauczycieli, gdyż nie wszystkie szkoły uczestniczą w tego typu akcjach.

Prowadzący od lat konkurs Machała zauważył, że w tym roku dominują Bażanowice. Zachęcał też nauczycieli do organizowania wycieczek szkolnych ścieżkami przyrodniczymi sąsiednich gmin.
Natomiast same wyniki konkursu przedstawiają się następująco: 1. Justyna Rozmus (SP Bażanowice), 2. Patrycja Mirga (SP Cisownica), 3. Natalia Sobolewska (SP Goleszów), 4. Gabriela Śliwka (SP Dzięgielów), 5. Anna Długosz (SP Bażanowice), 6. Kinga Kaleta (SP Goleszów). Nagrody specjalne Euroregionu Olza za wyjątkowy artyzm wykonanych prac przyznano patrycji Gawlik i natalii Piękny (obie SP Bażanowice).
Zwyciężczyni konkursu, Justyna Rozmus powiedziała naszemu portalowi, że lubi zarówno przyrodę, jak i plastykę, chętnie więc wzięła udział w konkursie. Jej praca jest częściowo malowana, częściowo wyklejana. Uważa, że o przyrodę trzeba dbać. – Bo jak będą śmieci, to nasz świat będzie brzydko wyglądał – stwierdziła.
(indi)

niedziela, 17 maja 2015

Wymieszali owce w Koszarzyskach

Folklorystyczna impreza Mieszanie owiec w Koszarzyskach na Zaolziu przyciągnęła mnóstwo miłośników góralskiej tradycji, muzyki i rękodzieła z obu części Śląska Cieszyńskiego. 16 maja w Koszarzyskach można było nie tylko zobaczyć, co dawniej górale robili nim wyprowadzili swe owce na górskie pastwiska, ale także miło i rodzinnie spędzić czas na festynie w regionalnym klimacie.
Wymieszali owce w KoszarzyskachW mieszaniu owiec w Koszarzyskach gościnnie wzięli udział także organizujący podobne imprezy u siebie górale z Trójwsi, fot. indi
Zorganizowanie imprezy będącej rekonstrukcją odwiecznego wałaskiego obrzędu mieszania owiec połączonego z prezentacją góralskiej kultury wymyślił kilkanaście lat temu prezes Sekcji Ludoznawczej PZKO Leszek Richter. Odkąd kilka lat temu górale z Koszarzysk rozstali się z jabłonkowskim Ogniskiem Górali Śląskich zakładając odrębne Ognisko Górali Śląskich w Koszarzyskach oraz stowarzyszenie „Koliba” mieszanie w Koszarzyskach organizują sami. Podobnie, jak podczas innych mieszań owiec organizowanych po polskiej stronie Śląska Cieszyńskiego choćby na Stecówce, na Ochodzitej w Koniakowie, a tego roku także na Cieńkowie widzowie zapoznać się mogą z góralską kulturą.

Prowadzący imprezę Otmar Kantor opowiadał licznie zgromadzonym widzom na czym polegają i jakie miały znaczenie prezentowane zwyczaje pasterskie związane z pierwszym wiosennym wyjściem owiec na szałas. Owce zostały okadzone, pokropione święconą wodą, obsypane ziołami, co ma uchronić je przed chorobami i wszelkim złem. Mieszanie miało na celu utworzenie z owiec zebranych od wielu gospodarzy jednego stada, które przez cały sezon miało paść się razem.

Podczas imprezy w Koszarzyskach nie zabrakło występów zespołów regionalnych, pokazów tradycyjnego rzemiosła, jarmarku rzemiosła ludowego no i oczywiście góralskiego jadła i napitków. - Byliśmy już ze dwa razy. Mamy znajomych w Milikowie, to oni od czasu do czasu polecają nam jakąś imprezę. Rękodzieło jest przepiękne. Ale najważniejsza dla nas jest tu muzyka. Byliśmy kilka razy na Tygodniu Kultury Beskidzkiej w Wiśle. Ale tam muzyka nie jest tak naturalna, jak tutaj – zachwycali się spotkani na „Miyszaniu” w Koszarzyskach cieszyniacy Aneta i Jacek Napieraj z córkami, 10-letnią Agnieszką i 8-letnią Justyną, którym najbardziej podobały się zakupione u słowackiego rzemieślnika Víta Kašpaříka piszczałeczki naśladujące dźwięk ptaków. Za rok znów planują się wybrać z całą rodziną. Głównie dla muzyki, ale podkreślają, że jest to także po prostu wspaniała forma spędzenia wspólnie wolnego dnia na świeżym powietrzu, wśród natury i tradycji.
(indi)

Rowerem dookoła Polski

Cztery tysiące kilometrów w 38 dni zamierza przejechać na rowerze Leszek Szurman z Klubu Kolarskiego ''Ondraszek'' przy Oddziale PTTK ''Beskid Śląski'' w Cieszynie.
Rowerem dookoła PolskiLeszek Szurman na rajd dookoła Polski
Cieszyn żegnał go w czwartkowy poranek 14 maja chłodem i deszczem. W pierwszy dzień cieszyński kolarz zaplanował przejechnie 62 km. Trasa z Cieszyna do Kamesznicy nie należy do łatwych z uwagi na sporo ciężkich podjazdów. Kolarz za rowerem ciągnie przyczepkę bagażową, w której wiezie m.inn. namiot i śpiwór, kuchenkę i butlę z gazem, dzięki czemu na trasie jest samowystarczalny.
Nie musiał także na dalsze tygodnie wędrówki planować dziennych odcinków do przejechania i rezerwować noclegów, nie wspominając o obniżeniu kosztów wyprawy. Jednak mniej więcej co drugi dzień zamierza nocować na kwaterach czy w schroniskach młodzieżowych. - Trzeba podładować laptopa, telefon, coś przeprać – wylicza dodając, że relacje z trasy będzie starał się na bieżąco zamieszczać na swoim profilu na facebooku . Jednak zabrał też sprzęt biwakowy, który umożliwi mu nocowanie pod namiotem nawet w razie niesprzyjającej pogody.
W tym roku zabrałam pokrowiec na malucha. Można nim przykryć wszystko, namiot i stojący obok rower– cieszy się z pomysłowego „wynalazku” podróżnik dodając, że pokrowiec nie zajmuje zbyt wiele miejsca i jest lekki.

Nie jest to bynajmniej pierwsza tego typu długodystansowa wyprawa cieszyńskiego kolarza. Trzy lata temu Leszek Szurman przejechał około trzech tysięcy km wzdłuż Wisły nad morze i z powrotem granicą polsko-niemiecką i polsko-czeską, co zajęło mu niecały miesiąc. Zbierał wówczas punkty do odznaki PTTK. W zeszłym roku w sumie przejechał około pięciu tysięcy km. Teraz za cel postawił sobie zwiedzenie polskich zamków. Również na odznakę PTTK. Trasę rozplanował tak, żeby trafić na zlot przodowników turystyki rowerowej PTTK. A wędrówkę zamierza zakończyć na cieszyńskim Rynku 21 czerwca, w dniu Rodzinnego Rajdu Rowerowego. I od razu wziąć w nim udział. Również na trasie kolarz z „Ondraszka” zamierza promować Cieszyn. Dostał z Urzędu Miasta 100 folderów, które będzie na trasie rozdawał.

Poprzez swe wyprawy rowerowe Leszek Szurman chce zwiedzić Polskę. - Ludzie jeżdżą za granicę, a nie wiedzą, że w naszym kraju są miejsca warte zobaczenia – stwierdza.
(indi)

sobota, 16 maja 2015

Przewodnicy rozpoczęli sezon

Przewodnicy zrzeszeni w Kole Przewodników Beskidzkich i Terenowych ''Cieszyn'' przy Oddziale PTTK ''Beskid Śląski'' w Cieszynie 14 maja symbolicznie rozpoczęli sezon turystyczny. Imprezę połączyli z dokształcaniem się. Nim zasiedli przy ognisku zwiedzili bowiem otwartą w zeszłym roku ścieżkę przyrodniczą w Kończycach Wielkich.
Przewodnicy rozpoczęli sezonWycieczkę szkoleniową poprowadził Jan Machała, fot. indi
Mimo iż przewodnicy są na bieżąco z atrakcjami turystycznymi w regionie nie wszyscy do tej pory zdążyli zapoznać się z ośmioma tablicami ustawionymi na czterech kilometrach ścieżki „Szlakiem Pomników Przyrody”, o której otwarciu pisaliśmy tutaj .
Z ideą utworzenia ścieżki, jej przebiegiem, pomnikowymi dębami oraz aktualnie występującą florą kolegów i koleżanki przewodników zapoznał Jan Machała, przewodniczący Komisji Ochrony Przyrody przy Oddziale PTTK „Beskid Śląski” w Cieszynie, inicjator wytyczenia ścieżki i jej współautor. - Muszę przyznać, że nigdy tu nie byłem… - stwierdził jeden z przewodników z kilkunastoletnim stażem półżartem dodając, że takie miejsca podczas egzaminów przewodnickich mogą nieźle „rozłożyć” kandydata na przewodnika. Niektórzy już podczas spaceru deklarowali, że przyjadą w to miejsce znowu, jedni sami, inni z rodzinami, jeszcze inni, głównie przewodnicy będący jednocześnie nauczycielami już zaczęli planować pokazanie ścieżki dzieciom i młodzieży szkolnej.
Zwiedzenie ścieżki edukacyjnej nie było jedynym elementem dokształcającym. Przy ognisku rozpalonym w dworze „Karłowiec” nie tylko posilano się i dyskutowano, ale także rozegrano przygotowany przez Machałę konkurs wiedzy przyrodniczo-krajoznawczej.
(indi)

piątek, 15 maja 2015

Przez plastykę do przyrody

13 maja w siedzibie cieszyńskiego Oddziału PTTK ''Beskid Śląski'' wręczono nagrody i dyplomy dla dzieci z tamtejszych szkół podstawowych, które wzięły udział w konkursie ''Poznajemy Pomniki Przyrody Miasta Cieszyna''. Akcja ta od lat organizowana jest przez Komisję Ochrony Przyrody pracującą przy oddziale Towarzystwa i ma na celu propagowanie edukacji ekologicznej poprzez działalność artystyczną najmłodszych.
Przez plastykę do przyrodyLaureaci konkursu, fot. indi
Wśród autorów nadesłanych prac, wykonanych w różnej technice, jury wyłoniło sześciu laureatów. Ponadto przyznano sześć wyróżnień. Pierwsze miejsce otrzymał Dominik Mijas (kl. VI, Dom Dziecka), drugie Łukasz Łośko (kl. VI, SP nr 2), a trzecie Krzysztof Londzin (kl. VI, SP nr 1). Kolejne miejsca zajęli: Karolina Kuczera (SP nr 4), Bartosz Skiba (kl. VI, Dom Dziecka) oraz Natalia Pońc (kl. V, SP nr 1). Wśród wyróżnionych znaleźli się: Paulina Budzik (kl. VI, SP nr 4), Nikola Bucholc (kl. VI, SP nr 1), Karolina Skoneczny (kl. V, SP nr 2), Natalia Król (kl. VI, SP nr 2), Julia Andrzejczak (kl. VI, SP nr 4) i Nina Talik (kl. IV, SP nr 1).
— Bez zieleni, bez przyrody my, ludzie nie funkcjonujemy, bo z zielonych liści wytwarza się tlen. Musimy mieć zielone tereny, żebyśmy mogli żyć na świecie. Dlatego trzeba dbać o przyrodę — tłumaczył uczestnikom konkursu sens propagowania ochrony środowiska naturalnego Jacek Tyczkowski, prezes miejscowego oddziału Towarzystwa. Zachęcał też, wraz z prezesem KOP Janem Machałą, by uczniowie brali również udział w zdobywaniu odznak PTTK, zarówno tych związanych z ochroną przyrody, jak i krajoznawczych.
(ÿ)

środa, 13 maja 2015

Jubileusz szkoły w Czeskim Cieszynie

90PSPCzC-3590_btiCZESKI CIESZYN / Tegoroczny Festyn polskiej szkoły podstawowej w Czeskim Cieszynie zorganizowany był z jeszcze większym aniżeli w ubiegłych latach rozmachem. A to za sprawą przypadającego na ten rok jubileuszu 90-lecia szkoły.
Z uwagi na niepewną pogodę  Stowarzyszenie Rodziców „Maskot” zorganizowało plenerową zazwyczaj imprezę na stadionie zimowym w Czeskim Cieszynie. W organizacji pomogła także drużyna harcerska „Opty”.
Na wstępie uczniom, rodzicom i przyjaciołom szkoły licznie zebranym na widowni przedstawiono krótki rys historyczny placówki założonej jako Polska Szkoła Ludowa. Wśród gości nie zabrakło przedstawicieli władz samorządowych, polskich organizacji. Obchody zaszczyciła swoją obecnością konsul generalna Anna Olszewska.
- 90 lat to kawał historii polskości na tej ziemi, historii jednostek, historii nauczycielstwa i historii tego, co o tej ziemi świadczy i z tą ziemią jest związane – mówiła konsul Olszewska, wyraziła też podziw dla tych, którzy przez lata współtworzyli szkołę.
Jak zwykle bogaty był program artystyczny. I to w dwóch częściach. Wpierw tematyczne programy muzyczno-taneczne przedstawiły maluchy z przedszkoli przy ul. Grabińskiej i Akacjowej, a następnie kolejno wszystkie klasy. W drugiej części koncertowej gali wystąpił chór „Trallala” oraz laureaci tegorocznego Festiwalu Piosenki Dziecięcej. Na koniec czadu dał szkolny zespół rockowy Weekband oraz 16 lat temu założony zespół śpiewaczo- muzyczny Romana Lasoty Dzieci Nocy.
Pomiędzy występami dzieci radośnie spędzały czas na zewnątrz stadionu zimowego, gdzie ustawiono rozliczne atrakcje, takie jak zjeżdżalnie, stoiska z różnymi konkursami i loteriami. Wielkim powodzeniem cieszył się ring do walki w sumo. Dzieci wcielały się w zawodników tej konkurencji ubierając specjalne, nadmuchiwane kombinezony, a uciechy mieli co niemiara zarówno sami walczący, jak i kibice.
Dla rodzin festyn był okazją do spotkania, wspólnego spędzenia czasu, powspominania szkolnych czasów i rozmów na tematy bieżące. (indi)

niedziela, 3 maja 2015

U Skalickiej o Kolbergu

Oskar Kolberg to postać mało znana, choć wielce zasłużona dla dokumentowania polskiej kultury ludowej. Przybliżenie jego sylwetki miało na celu spotkanie w Muzeum Zbiory Marii Skalickiej w Ustroniu, a pretekstem stało się podsumowanie Roku Kolberga. Działania w ramach tego ministerialnego projektu na Śląsku Cieszyńskim prowadziło Muzeum Śląska Cieszyńskiego oraz Świetlica Krytyki Politycznej ''Na Granicy'' w Cieszynie.
U Skalickiej o KolberguO Oskarze Kolbergu i przedsięwzięciach organizowanych w ramach Roku Kolberga opowiadała Agnieszka Pieńczak, fot. indi
Przedstawiciele tych organizacji, a także wykładowcy Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie opowiedzieli słuchaczom zarówno o samym Oskarze Kolbergu, jak i o działaniach, które w minionym roku obie cieszyńskie instytucje prowadziły na rzecz szerzenia wiedzy o tej zacnej postaci.
Wpierw dr Agnieszka Pieńczak, wykładowca Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie przybliżyła słuchaczom samą postać Kolberga. Przyznała, że jako że jest etnografem, to bardziej niż jego sylwetka muzyczna, zainteresowała ją postać Kolberga jako badacza kultury ludowej. A był takowym niewątpliwie. Wszak jego dzieło „Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce” to 33 tomy wydane za jego życia i 52 wydane po jego śmierci.

Pieńczak podkreśliła, że analizując życiorys Oskara Kolberga należy zacząć już od domu rodzinnego, w którym bardzo ceniono kulturę i sztukę, a to, kim później był Kolberg było odbiciem jego życia. - Wspominał mamkę, która mu ciągle śpiewała piosenki. Ponadto kontakty z braćmi i otwarty na kulturę i sztukę dom - to wszystko kształtowało jego sylwetkę – mówiła prelegentka. Swą przygodę z dokumentowaniem kultury ludowej rozpoczął od zbierania pieśni ludowych w okolicach Warszawy. - Stopniowo zwiększała się ilość zebranych pieśni, zwiększał się też obszar terytorialny prowadzonych przez niego badań. Był to ewenement na tamte czasy. Nikt wcześniej tak szeroko takich badań nie prowadził – mówiła Pieńczak zauważając, że rozbudowany tytuł mówi jakie tematy kultury z zakresu ludowej są poruszane. - Początkowo były to głownie zapisy pieśni. Później Kolberg zauważył, że pieśń związana jest z obrzędem. Materiały, które wydał dziś wykorzystywane są przez muzyków folkowych. Prelegentka podkreśliła też, że prace nad dziełem „Lud…” rozpoczynał dopiero po 50 roku życia. Wymagało to żmudnej pracy wpierw podczas zbierania materiałów, później edytorskiej. Dlatego też nie dał rady dokończyć dzieła. Przytoczyła też jego ostatnie słowa, które brzmiały „Umieram, Bogu dzięki, z tą pociechą, że według sią moich zrobiłem za życia co mogłem, że nikt mię za próżniaka nie ma, i mieć nie będzie, a to. Co po sobie zostawiam, przyda się ludziom na długo.”.

Warto zauważyć, że żyjący w latach 1814 – 1890 folklorysta prowadził badania kultury i sztuki ludowej kraju, który wówczas nie istniał. Swymi badaniami objął teren całej przedrozbiorowej Rzeczypospolitej gromadząc w ten sposób niezwykłe bogate archiwum dokumentujące wszelkie aspekty szeroko rozumianej kultury tradycyjnej, w tam zapisy muzyki, co w jego czasach było zjawiskiem niezmiernie rzadkim. Dlatego z okazji przypadającej na 2014 rok dwusetnej rocznicy urodzin Oskara Kolberga Sejm RP na wniosek Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego uchwalił rok 2014 Rokiem Oskara Kolberga uzasadniając to, że „dorobek naukowo-badawczy Oskara Kolberga dokumentujący kulturę ludową XIX wieku jest imponujący ze względu na wszechstronny zakres jego zainteresowań kulturą ludu oraz geografię badań…”. W ramach Roku Kolberga, by spopularyzować wiedzę o tej niezwykłej postaci, zrealizowano bogaty program działań edukacyjnych, koncertowych, badawczych, promocyjnych i wydawniczych. Wcześniej Centrum Badania opinii Społecznej przeprowadziło badania na temat znajomości postaci Oskara Kolberga. Przebadano 910 osób. Ponad 85 % nie miało pojęcia, kim był Kolberg…

Prelegentka wyjaśniła, że więcej informacji na temat Kolberga znaleźć można na specjalnej poświęconej mu stroniewww.oskarkolberg.pl . Dzięki dokonanej digitalizacji każdy, nie wychodząc z domu zapoznać się może nie tylko z wydanymi dziełami ludoznawcy, ale także z rękopisami, których nie zdążył opracować. Na stronie internetowej znajdziemy 21 tysięcy kart zeskanowanych rękopisów Kolberga.

W program Roku Kolberga wpisały się także instytucje z naszego terenu, choć trzeba przyznać, że w bogatych badaniach Kolberg Śląskowi Cieszyńskiemu nie poświęcił zbyt wiele miejsca. Jednym z realizowanych na naszym terenie przedsięwzięć był projekt „200 razy Kolberg” realizowany przez Świetlicę Krytyki Politycznej „Na Granicy” w Cieszynie wspólnie z Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Prelegentka podkreśliła, że Rok Kolberga to nie tylko działania związane bezpośrednio z Kolbergiem, ale też przedsięwzięcia takie, jak polski atlas etnograficzny. Mówiła o zielnikach, o których pisaliśmy w artykule Unikatowe zielniki w Cieszynie . Zwróciła też uwagę na to, ze istnieją współcześni Kolbergowie.

Anna Studnicka-Cieplak opowiedziała natomiast o realizowanym przez Świetlicę Krytyki Politycznej „Na Granicy” w Cieszynie wspólnie z Muzeum Śląska Cieszyńskiego projekcie „200 razy Kolberg”. Wyjaśniła, że w projekcie skupiono się na dzieciach. Efektem pracy jest cykl scenariuszy do zajęć o śląsku cieszyńskim. Działacze Świetlicy Krytyki Politycznej razem z dziećmi i młodzieżą gimnazjalną prowadzili badania wśród osób starszych dotyczące dawnych gier i zabaw dziecięcych. - Chcieliśmy spojrzeć na Kolberga nie tylko z perspektywy wykładowej, ale też z punktu widzenia dzieci – podkreśliła Studnicka.

Grzegorz Studnicki z Muzeum Śląska Cieszyńskiego opowiedział o wykładach i prelekcjach, które przybliżały postać Oskara Kolberga. (O kolejnych prelekcjach pisaliśmy na naszym portalu). Krótko omówił tematykę kolejnych spotkań. Zwrócił uwagę na fakt, że współcześnie wspólnoty szukamy nie jak kiedyś - w sąsiedztwie, ale bardzo często poza swoim miejscem zamieszkania, w czym pomaga rozwinięty system komunikacji, jak choćby internet. Studnicka zauważyła, że kultura ludowa to nie tylko odtwarzanie tego, co było, ale też to, co współcześnie.

Po wysłuchaniu prelegentów w dyskusji słuchacze poruszyli temat zaniku gwary. Studnicki zauważył, że powodem zaniku gwary jest też to, ze zanikają czynności, które gwarowym słownictwem były określane, na przykład te dotyczące pracy na roli. Studnicka zauważyła, że dzieci najchętniej zgłębiały przysłowia dotyczące Śląska Cieszyńskiego, jest więc szansa, by choćby przez tego typu projekty zachęcić najmłodszych do interesowania się kulturą przodków.
(indi)

Coraz bliżej finału Pojedynku Rocka 2015

- Zakończyliśmy eliminacje 4. edycji Pojedynku Rocka. Razem z High Horse wystąpi Deadlines! - podsumowuje konkursowe wyniki Mariusz Chromik, główny organizator tej muzycznej imprezy, której finał odbędzie się 14 maja. Wystąpią w nim dwa wspomniane zespoły, jeden wyłoniony drogą internetową przez fanów oraz gość specjalny - Coria.
Coraz bliżej finału Pojedynku Rocka 2015Wokalista ostatniego zespołu, Setlife śpiewał bardzo żywiołowo, fot. indi
15 i 29 kwietnia w Klubie Studenckim „Panopticum” zmierzyły się ze sobą kapele rywalizujące o finałowe miejsca Subline, Headdown High Horse, Deadlines, De Indigo, FreeTrip oraz Setlife. Chromik podkreśla, że brak bezpośredniego awansu nie oznacza końca przygody zespołu z Pojedynkiem Rocka i zachęca do udziału w głosowaniu internetowym na trzecią finałową kapelę, która wystąpi razem z High Horse i Deadlines i powalczy o pierwsze miejsce i główną nagrodę, którą jest nagranie teledysku w gliwickim Rockfilms.
Drugie miejsce to dwadzieścia godzin sesji nagraniowej w bielskim Heavens Sound Marcin Pieklo, a trzecie to support jednej z gwiazd wieczoru w RUDEBOY CLUB w Bielsku-Białej. Przewidziano także nagrodę publiczności realizowaną przy udziale Cieszyńskiego Ośrodka Kultury „Dom Narodowy” — występ podczas XXV Święta Trzech Braci w Cieszynie przed zespołami Big Cyc oraz Akurat. 
Natomiast Finał 4. Edycji Pojedynku Rocka — Cieszynalia 2015 zobaczymy 14 maja jak zwykle w Klubie Studenckim Panopticum o godz. 20:00. Przed cieszyńskimi fanami wystąpi gość specjalny — zespół Coria tworzony przez byłych muzyków Symetrii i charyzmatycznego wokalisty znanego z programu X-Factor oraz MBTM Tomasza Mrozka. Grupę wyróżniają przede wszystkim polskie teksty, intrygująca barwa głosu wokalisty i ciekawe aranżacje gitarowe. Kapela może się pochwalić pierwszym albumem „Teoria Splątania”, który został uznany poprzez serwis „Heavyrock” i jego czytelników za najlepsze Polskie wydawnictwo 2014 roku. Ponadto trzy single „Sen Boga”, „Efuzja” i „Nie Pozwól Mi”, które zostały wydane na potrzeby promocji albumu znalazły się wielokrotnie na szczycie listy Turbo Top Antyradia. Zespół wygrał ogólnopolski, wieloetapowy konkurs festiwalu Life Stage i miał okazję supportować Soundgarden i Erickowi Claptonowi.
Pojedynek Rocka, co warto przypomnieć, organizowany jest przez studentów Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie jako integralna część studenckiej akcji krwiodawstwa „Wampiriada”.
(ÿ)

Przywracanie pamięci. Wernisaż wystawy o zbrodniach niemieckich