niedziela, 1 marca 2015

Promowali Śląsk Cieszyński w Katowicach

Doskonałą okazją do promowania wiedzy o Śląsku Cieszyńskim poza granicami regionu było spotkanie pod hasłem ''Śląsk nad Olzą - rozmowy o Śląsku Cieszyńskim'' zorganizowane w czwartkowy wieczór 26 lutego w Hospodzie w Katowicach. Gośćmi moderującego spotkanie Dariusza Zalegi byli Andrzej Drobik, pomysłodawca i redaktor książki ''Rozmowy o Śląsku Cieszyńskim'' oraz Jarosław jot-Drużycki, autor książki ''Hospicjum Zaolzie''
Promowali Śląsk Cieszyński w Katowicachod lewej Jarosław jot-Drużycki, Andrzej Drobik i Dariusz Zalega, fot. indi
Rozmowa rozpoczęła się od granicy. Ale nie tylko tej historycznej i politycznej, ale też tożsamościowej. Poruszano więc kwestię granicy Śląska Cieszyńskiego z Małopolską odczuwanej po dziś dzień. Moderujący spotkanie Dariusz Zalega pochodzi z, jak to określił, samego krańca Śląska Cieszyńskiego, z Zabrzegu. – Dalej było już Międzyrzecze. To była już Polska, Małopolska – wspominał Zalega.

Prelegenci stwierdzili, że choć poczucie tożsamości regionalnej jest bardzo silne zarówno po polskiej, jak i zaolziańskiej stronie Śląska Cieszyńskiego, to Zaolziacy bardziej, aniżeli mieszkańcy polskiej części Śląska Cieszyńskiego, przyznają się do swojej śląskości. Andrzej Drobik przyznał jednak, iż bycie „tu stela” ma dwie twarze. – Z jednej strony jest to łącznik z tradycją, przywiązanie do tradycji, z drugiej jest trochę szowinistyczne – przyznał dodając, że my, jako Ślązacy Cieszyńscy, mamy bardzo skrystalizowaną tożsamość. A co z ludnością napływową, której, jak zauważyli obaj prelegenci, jest po obu stronach Śląska Cieszyńskiego sporo? - Co innego, gdy w dany region przyjeżdżają pojedyncze osoby, gdyż wówczas to one muszą się dostosować, przyjąć kulturę gospodarzy ziem, na których się osiedliły, a co innego, gdy przyjeżdża cały tabun ludności napływowej i próbuje narzucać autochtonom swoją kulturę – wyjaśnił Drużycki, z wykształcenia etnograf.

Rozpatrując kulturową tożsamość Śląska Cieszyńskiego Drobik zauważył, że obecnie ze Śląska Cieszyńskiego pozostał sam korpus bez rączek i nóżek, czyli że Śląsk Cieszyński zawęził się do powiatu cieszyńskiego. A czym, jako Ślązacy Cieszyńscy, różnimy się od Górnoślązaków? - Kandydat RAŚ-iu podczas wyborów w Ustroniu zdobył… 2 głosy. My, Ślązacy Cieszyńscy, idei RAŚ-iu nie rozumiemy. Jest nam ogólnie dalej do polityki, a bliżej do działalności społecznej – podsumował Drobik.
(indi)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz