poniedziałek, 15 grudnia 2014

Kalendarz Beskidzki na cieszyńskim Zamku

W niedzielne popołudnie na Zamku Cieszyn zorganizowano spotkanie z wydawcami i niektórymi autorami Kalendarza Beskidzkiego. Wydawnictwo porusza tematy z terenu od Soły po Ostrawicę. Jednak podczas spotkania zorganizowanego nad Olzą zwracano uwagę na te dotyczące Śląska Cieszyńskiego, a wśród nich dominowała tematyka z zachodniego brzegu Olzy.
Kalendarz Beskidzki na cieszyńskim ZamkuJednym z autorów jest skoczowianin Szymon Broda, fot. indi
Staramy się kontynuować linię programową pisma, którą wyznaczył pierwszy red. naczelny Władysław Czaja. Umieszczał on teksty o wartościowych postaciach kultury i życia społecznego oraz wydarzeniach przełomowych dla mieszkańców beskidzkiej ziemi. Dlatego także w niniejszym wydaniu nie brak artykułów o ludziach, którzy pozytywnie odpowiadają na pytanie, po co jest człowiek – wyznawcach dobra, piękna, prawdy, którzy dostrzegają wartość w drugim człowieku, jego mozole i wielkich dziełach, którzy podają w życiu pomocną dłoń innym, a bliźnich kształtują na swoje podobieństwo – mówi Redaktor Naczelny Kalendarza Jan Picheta dodając, że w gazetach, tygodnikach, a nawet miesięcznikach nie poświęca się dużo miejsca reportażom o rodzinach czy ludziach, którzy są opokami wartości.
- Reportaż jest w ogóle formą coraz mniej obecną w czasopismach. W Kalendarzu Beskidzkim jest go pod dostatkiem. Nasz rocznik wypełnia niszę, którą stworzyła współczesna „pospieszna” żurnalistyka
 – stwierdza Picheta.

Spośród cieszyńskich autorów znajdziemy m.in. teksty Szymona Brody ze Skoczowa czy Władysławy Magiery z Cieszyna, która, choć znana głównie z propagowania postaci zasłużonych dla historii regionu kobiet, napisała tym razem także o kilku mężczyznach i całych rodach.
Ostatnio ktoś mi powiedział, że powinnam pisać o mężczyznach tych wyjątkowych kobiet, ponieważ gdyby nie tolerancja mężczyzn, to nie było by tych wyjątkowych kobiet, chyba że świadomie wybrałyby samotność– stwierdziła Władysława Magiera.

Na koniec szefująca Towarzystwu Miłośników Bielska Białej i Podbeskidzia, czyli wydawcy Kalendarza Beskidzkiego, Grażyna Staniszewska stwierdziła, że w przyszłym roku z pewnością w Kalendarzu pojawi się coś o przedsiębiorczości. – Mało kto w samym Bielsku, a co dopiero w regionie wie, że w Województwie Bielskim w 1988 roku była pierwsza Izba Gospodarcza – zauważyła Grażyna Staniszewska dodając, że za równie ciekawy temat do opisania jawi się jej zjawisko, jakim jest Zamek Cieszyn. – Cała Polska jest zachwycona Zamkiem Cieszyn, a cieszyniacy mało go dostrzegają – zauważyła Grażyna Staniszewska, a dyrektor Zamku Cieszyn Ewa Gołębiowska przyznała, że tekst o Zamku bardzo by ją na przypadające na kolejny rok jego dziesięciolecie ucieszył.
(indi)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz