poniedziałek, 16 grudnia 2013

Klienci doceniają rękodzieło

W sobotę już od południa w okolicy Amfiteatru w Brennej zapanowała świąteczna atmosfera. Ośrodek Promocji Kultury i Sportu Gminy Brenna zorganizował jarmark świąteczny zapraszając do wystawienia się twórców ludowych tak z terenu gminy, jak sąsiednich miejscowości. Kryterium było jedno: oferowane produkty musiały być rękodziełem.
Klienci doceniają rękodzieło
fot: (indi)
Wystawcy nie musieli płacić za miejsce w estetycznej, drewnianej budzie, a pracownicy OPKiS-u zadbali nawet o ciepłą herbatę dla przemarzniętych całodziennym staniem przy straganach rzemieślników. Mieszkańcy i turyści, którzy pojawili się w parku mieli okazję zakupić najróżniejsze rękodzielnicze cudeńka. Każdy z pewnością mógł znaleźć coś, co go oczarowało. Pośród oferowanego rękodzieła znaleźć można było oryginalne prezenty, w tym drewniane zabawki, ręcznie szyte lale, czy oryginalną, wykonaną z naturalnych surowców biżuterię, ręcznie wykonane ozdoby świąteczne, kartki świąteczne, pyszne ciasteczka, ciasta, pyszną domową kiełbasę, chleb na zakwasie, serki, zakwas na żur, wreszcie żywą choinkę.
Świetny pomysł. Cieszę się, że Brenna nas zaprosiła. Taki jarmark to dla nas, rzemieślników, nie tylko okazja do sprzedania swoich wyrobów, ale też, a może przede wszystkim, do nawiązywania nowych kontaktów – mówił zacierając zmarznięte ręce, lecz z nieschodzącym z twarzy uśmiecham Andrzej Malec z Ustronia zajmujący się wyrabianiem najróżniejszych przedmiotów z wołowych, odpowiednio barwionych kości. Jako, że to jarmark świąteczny, na jego stoisku dominowały motywy świąteczne, jak kościane dzwonki z ręcznie malowanymi świątecznymi motywami czy ciekawe mini szopki z ręcznie malowanymi na kości scenami, ale była też znakomicie nadająca się na prezenty ciekawa biżuteria z kości czy przedmioty użytkowe, jak podstawki pod garnki, noże do papieru, łyżki do butów, a nawet domino. Na prezenty równie świetnie nadawał się asortyment sąsiedniego stoiska z drewnianymi zabawkami Pilcha z Wisły. – Nasze zabawki nie tylko bawią. Są to zabawki edukacyjne, a zabawa nimi rozwija różne umiejętności. Projekty przygotowujemy w konsultacji z pedagogami, terapeutami – podkreślała sprzedająca drewniane zabawki. 
Był to pierwszy tego typu jarmark w Brennej, jednak pozytywny odbiór pomysłu zarówno ze strony wystawców, jak i mieszkańców i turystów z pewnością sprawi, iż pomysł będzie kontynuowany. – Nie wiedziałyśmy, jakie będzie zainteresowanie. Umówiłyśmy się więc z Kołem w Górkach, że stać będziemy po jednym dniu, koleżanki z Górek w sobotę, my w niedzielę – powiedziała nam Helena Lipowska z Koła Gospodyń Wiejskich w Brennej zdradzając, że duże zainteresowanie ludzi jarmarkiem miło ich zaskoczyło.
To, że w dzisiejszych czasach, w których króluje tandetny, ale tani plastik, wciąż sporo ludzi ceni naturalne surowce i rękodzielniczą pracę krzepi serca rękodzielników, zarówno rzemieślników, dla których rzemiosło jest nie tylko pasją, ale i pracą zawodową, jak firma produkująca drewniane zabawki czy rzemieślnicy biorący na warsztat kości, jak i amatorów, takich jak panie z Kół Gospodyń Wiejskich, które po pracy zawodowej z pasją tworzą istne cudeńka z koronki czy naturalnych materiałów.
 (indi)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz