Biblioteka kojarzy się z czytelnictwem. Ale, jak dowodzi swymi akcjami Oddział dla dzieci Filii Biblioteki Miejskiej przy ul. Havlićka w Czeskim Cieszynie, niekoniecznie jedynie z czytelnictwem w zaciszu domu lub czytelni. Pracownicy wraz z małymi czytelnikami nie raz wychodzili już z książką do parku nad Olzą, gdzie czytano bajki pod ''Baśniodrzewem Andersena''. Teraz przyszedł czas na czytanie na biofarmie w Trzanowicach.
Samodzielne kopanie ziemniaków okazało się wielką atrakcją dla uczestniczących w bibliotecznym wyjeździe dzieci, fot. indi
– Z biblioteką współpracuję od dawna. Odgrywaliśmy tam z zespołem jasełka góralskie, a teraz zrobiliśmy program „Rok na gazdówce” czyli o zwyczajach dorocznych, o tym, jak żyje się i pracuje na gospodarstwie. Odgrywaliśmy to w bibliotece, a teraz dzieci mogą zobaczyć to wszystko na żywo – wyjaśnił skąd pomysł na to nietypowe spotkanie z książką wśród grządek i trzody prowadzący ekofarmę Radosław Śmiłowski.
Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzieci wyjazdem były zachwycone. Z wielkim zainteresowaniem przyglądały się pracy na roli same próbując nakopać ziemniaków, odwiedziły oborę i chlew, uczestniczyły w dojeniu kozy same również próbując tej niełatwej, jak się przekonały, sztuki. Dodatkowymi atrakcjami były przejażdżki na koniu i zabawy przy granej na żywo przez Otmara Kantora z jabłonkowskiej kapeli Bukóń muzyce.
Czytana przez bibliotekarkę Kateřiną Šildrovą książka stała się w zasadzie tylko dodatkiem do niezwykle udanego wyjazdu i miło, ale i z edukacyjnym pożytkiem spędzonego czasu w plenerze. Choć przyznać trzeba, że Šildrova książkę wybrała nieprzypadkową. Bajka „Jak Kubík přestal být mlsný” Vany Novákovéj opowiada bowiem o chłopcu, który wiecznie wybrzydzał przy jedzeniu, aż tu nagle, po nocnych odwiedzinach pewnego skrzata mały Kubík zaskoczył rodziców pałaszując wszystko z chęcią. - Mam nadzieję że teraz, kiedy zobaczyliście jaka to jest ciężka praca, jak sami nakopaliście ziemniaków, to u nikogo z was te ziemniaki nie będą już zostawać na talerzu – zakończyła czytanie Šildrova.
(indi)
Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzieci wyjazdem były zachwycone. Z wielkim zainteresowaniem przyglądały się pracy na roli same próbując nakopać ziemniaków, odwiedziły oborę i chlew, uczestniczyły w dojeniu kozy same również próbując tej niełatwej, jak się przekonały, sztuki. Dodatkowymi atrakcjami były przejażdżki na koniu i zabawy przy granej na żywo przez Otmara Kantora z jabłonkowskiej kapeli Bukóń muzyce.
Czytana przez bibliotekarkę Kateřiną Šildrovą książka stała się w zasadzie tylko dodatkiem do niezwykle udanego wyjazdu i miło, ale i z edukacyjnym pożytkiem spędzonego czasu w plenerze. Choć przyznać trzeba, że Šildrova książkę wybrała nieprzypadkową. Bajka „Jak Kubík přestal být mlsný” Vany Novákovéj opowiada bowiem o chłopcu, który wiecznie wybrzydzał przy jedzeniu, aż tu nagle, po nocnych odwiedzinach pewnego skrzata mały Kubík zaskoczył rodziców pałaszując wszystko z chęcią. - Mam nadzieję że teraz, kiedy zobaczyliście jaka to jest ciężka praca, jak sami nakopaliście ziemniaków, to u nikogo z was te ziemniaki nie będą już zostawać na talerzu – zakończyła czytanie Šildrova.
(indi)
-------------------------------
Z Biblioteką na farmie
TRZANOWICE / Od czytania bajki „Jak Kubík přestal být mlsný” Ivany Novákovej rozpoczęło się wtorkowe popołudnie z Oddziałem dla Dzieci Filii Biblioteki Miejskiej przy ul. Havlíčka w Czeskim Cieszynie. Ale nie było to zwykłe czytanie w bibliotecznej czytelniani nawet pod „Baśniodrzewem Andersena” nad Olzą w Czeskim Cieszynie, gdzie często organizowane są tego typu akcje. Tym razem grupa dzieci wraz z rodzicami wybrała się z bibliotekarką Kateřiną Šildrovą aż do Trzanowic, na biofarmę prowadzoną przez Radosława Śmiłowskiego.
Gospodarz nie tylko opowiedział dzieciom o farmie, o tym, jak wygląda praca przy zwierzętach i uprawie roślin, ale także wszystko pokazał, a chętni mogli spróbować gospodarskich prac. Nie tylko więc dowiedzieli się, skąd bierze się mleko, marchew czy ziemniaki, ale sami próbowali doić kozę, kopali ziemniaki.
- Mam nadzieję, że teraz, kiedy zobaczyliście, jaka to jest ciężka praca, jak sami nakopaliście ziemniaków, to u nikogo z was te ziemniaki nie będą już zostawać na talerzu – skonstatowała Kateřina Šildrová.
Pomysł wyjazdu małych czytelników Biblioteki na farmę zrodził się z trwającej już od dawna współpracy placówki ze Śmiłowskim. Dotychczas prezentował się w Bibliotece jako muzyk i członek zespołu.
– Odgrywaliśmy z zespołem jasełka góralskie, a teraz zrobiliśmy program „Rok na gazdówce”, czyli o zwyczajach dorocznych, o tym, jak żyje się i pracuje na gospodarstwie. Odgrywaliśmy to w bibliotece, a teraz dzieci mogą zobaczyć to wszystko na żywo – mówi Śmiłowski.
Dzieci nie tylko przyjrzały się pracy na roli i gospodarskim zwierzętom, ale także miały możliwość przejechania się na koniu. Dodatkową atrakcją była grana na żywo na gajdach przez Otmara Kantora muzyka, a dzieci zapoznały się z ludowymi zabawami.
(indi)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz