piątek, 27 lutego 2015

850 kart historii czynu legionowego

AlbLegionyPol-4999_bt_iCIESZYN / – Nie jestem rzeźbiarzem. Nie umiem wyrzeźbić pomnika. Ale staram się wydawać książki, które są pomnikami – stwierdził Adam Borowski, legenda „Solidarności”, wydawca albumu pt. „Legiony Polskie 1914-1918” podczas spotkania, jakie zorganizowano w piątkowe popołudnie 20 lutego w Książnicy Cieszyńskiej.
W pierwszej części spotkania Adam Borowski ubolewał nad czytelnictwem młodych pokoleń, ale także nad brakiem polityki historycznej rządu zmierzającej do propagowania wiedzy i zainteresowania bohaterami narodowymi takimi, jak legioniści. Zauważył jednak, ze ostatnimi czasy udało się przywrócić pamięć żołnierzy wyklętych, czas więc teraz na przywracanie pamięci czynu legionowego.
- Tak, jak są grupy rekonstrukcyjne żołnierzy wyklętych, tak powinny być grupy rekonstrukcyjne legionowe – podsunął pomysł Adam Borowski.
Współautor albumu historyk Wiktor Cygan opowiedział o pracy nad albumem, a także przekazał garść wiedzy o Legionach. Wspominał postaci związane z naszym terenem, jak Tadeusz Farny z Nawsia.
Wyjaśnił też zawiłości funkcjonowania organizacyjnego Legionów. Była to bowiem bardzo dziwna formacja. Pierwsza Brygada powstała z oddziałów strzeleckich. Piłsudski wprowadził zmiany w umundurowaniu, stopniach wojskowych, panował chaos organizacyjny i formalny. Wszyscy jednak ramię w ramię walczyli o Polskę – kraj, którego nie było wówczas na mapach.
- W Legionach służyli analfabeci, profesorowie, artyści – wyjaśniał historyk zdradzając, że niektórzy spośród walczących o Polskę legionistów nawet nie mówili po polsku. W Legionach byli także poeci i pisarze. Ich wspomnienia znakomicie uzupełniają omawiany album.
Licząca ponad 850 stron publikacja zawiera 1700 fotografii, z czego część nigdy wcześniej nie była publikowana, kopie dokumentów, mapy i ryciny. Jest też kilkaset biogramów oficerów, fragmenty przemówień, rozkazów, wspomnień, pamiętników i listów legionistów, rodowody pułków oraz szczegółowe kalendarium.
(indi)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz