Z Bystrzycy, gdzie dojechali pociągiem, pojechali autobusem do Nydku, następnie do Nydku Głuchowej, na końcowy przystanek autobusowy Setinka, skąd prowadzi żółty szlak turystyczny na Soszów. Szlak ten jest mało znany i niejeden nawet tak wytrawy turysta, jak emeryt z PTTS Beskid Śląski w RC, który przedeptane ma większość szlaków Beskidu Śląskiego, szedł tamtędy po raz pierwszy. Po trzech km wędrówki wciąż pod górę grupa doszła na Soszów, z którego podziwiała przepiękną panoramę na polską stronę gór. Dalej powędrowali doskonale już wszystkim znanym fragmentem głównego szlaku beskidzkiego na Cieślar, gdzie zaskoczył ich nowo otwarty punkt małej gastronomii, przy którym z radością odpoczęli. Idąc wciąż granicą w stronę Stożka pod Małym stożkiem skręcili w prawo tym samym wracając na czeską stronę granicy. Tu grupa się rozproszyła, gdyż jedni poszli na Kolibiska i wrócili do Nydku, inni wybrali szlak na Filipkę, by stamtąd zejść na pociąg do Gródka.
(indi)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz